Nawet kiedy rodzina daleko, nigdy nie czuję się samotna. Jest przecież On. Nie odstępuje mnie na krok, obserwuje, nieustannie widzę jego pełen miłości wzrok. Miłości absolutnej i bezwarunkowej. Chyba, że akurat ucina sobie drzemkę. Wówczas słyszę jego chrapanie. Niezbyt głośne. Kiedy czytam, kładzie swoją głowę na moich kolanach i leży tak, dopóki nie skończe. Ma jedną wadę – jest łakomczuchem. Dobre ciasteczka wyczuwa już z sąsiedniego pomieszczenia i nie odpuści dopóki ostatnie nie zniknie. W święta ogłasza strajk głodowy. Za nic w świecie nie rusza swojego jedzenia, domagając się smakołyków ze stołu. Nie dostaje, rzecz jasna. Zabroniłam. Ludzkie jedzenie mu szkodzi. Jest z nami juz ponad dziesięć lat. Kiedy był mały, usypiałam go na kolanach jak dziecko. Dziś to już starszy pan. Jesli odejdzie przede mną, jego miejsce zajmie inny starszy pan, lub pani ze schroniska. Nie wyobrażam sobie domu bez psa. Nie pamiętam takiego czasu, aby w moim domu nie było zwierząt. Nie chcę, aby tak było i wiem, że nigdy nie będzie. Dopóki stoi mój dom.
Mam chęć na zwierzka i boję się, że właśnie zostanie sam!
PolubieniePolubienie
Dopóki podróżujemy zwierzak musi poczekać. Potem kto wie.
PolubieniePolubienie
Dziś w nocy odeszła Teresa.
PolubieniePolubienie
Miałam właśnie napisać życzenia dla naszej małej blogerskiej ferajny, ale po przeczytaniu, twojej wiadomości kompletnie zeszło ze mnie powietrze, a raczej jego resztki, po ciężkiej, bo nieprzespanej nocy. Bo jak tu pisać o radości w tej sytuacji? Myślałam o Niej ostatnio coraz częściej. Czy Ona wie, że oprócz rodziny, pozostawiła w smutku i żałobie tyle osób?
PolubieniePolubienie
Mi ta wiadomość porządnie w łeb dała….
PolubieniePolubienie
Nie wiem, czy już chwaliłem się moim znajdkiem:
https://bezkomentarza.wordpress.com/2014/01/14/nazywam-sie-kajtek/
Odszedł w 1997 r. Nie mamy kolejnego, bo zmieniła się nam praca i większość czasu spędzamy z żoną poza domem (delegacje, zlecenia).
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To jest problem niestety, bo chcąc mieć czworonożnego członka rodziny, trzeba mieć dla niego czas, jak dla dziecka. Lepiej świadomie zrezygnować, niż skazywać psa, czy inne zwierzaki na samotność. W przypadku częstych wyjazdów wszystkich członków rodziny, to całkowicie odpada. Tak przy okazji przesyłam osobiście życzenia świąteczne, prócz tych, które napiszę na blogu.
PolubieniePolubienie
Ja sobie też nie wyobrażam życia bez mojej Kropki, mimo że ciągle śpi, w ogóle się mnie nie słucha i puszcza okropne bąki pod moją kołdrą to najukochańszy zwierz na świecie 🙂
PolubieniePolubienie
Swoją drogą czemu nie dajesz swojemu pupilowi jeść ze stołu? Sporą część tego co jemy można dawać psu. Kropka nie jada żadnych typowo psich karm, tak ma od małego, za to chętnie je to co my… I brzuch ma już do ziemi 🙂 Pozdrawiam Cię serdecznie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
On też chętnie by skonsumował co nieco, ale po „ludzkim” jedzeniu z przyprawami przez kilka dni choruje. Suchej karmy nie jada, gotuję specjalnie dla niego mięso z warzywami i odrobiną ryżu. Pozdrawiam Ciebie i Kropkę 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No proszę jak ma dobrze, specjalnie dla niego menu dobierane 🙂 Żeby tak dla mnie ktoś specjalnie gotował 🙂 Cieszę się że znów Cię widzę. Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mam 17 lat jamnika. To już wiekowy pies, ale wyniki badań ma dobre, choć niedosłyszy bardzo, więc trzeba podchodzić blisko i głośniej wołać. Natomiast wiek poznać po tym, że dużo śpi i nie chce wychodzić na dwór. Psia starość jest równie straszna jak ta ludzka.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niestety starość jest straszna dla wszystkich. Pozdrawiam cieplutko.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
kocham Wujka Demka!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak ci wiadomo, Demek to cielę nie pies rasy groźnej i również kocha wszystkich;-)
PolubieniePolubienie
A mój weterynarz zabronił warzyw psu gotować, tylko mięso i kaszę. . I bądź tu mądry człowieku…
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Psy jak ludzie mają swoje zachcianki i chorują jak ludzie…
PolubieniePolubione przez 1 osoba