To nie żart. Jedno z najruchliwszych rond w moim mieście,
środkiem biegnie ścieżka rowerowa (a właściwie powinnam
napisać biegła, ponieważ z uwagi na takie oto widoki jak
powyższy – władze miasta zmieniły trasę dla rowerów).
Przejście podziemne, wyposażone w ruchome schody i
windy dla inwalidów i wózków.
Ścieżka rowerowa zamieniona zostaje przez madki w bąblostradę,
jak to nazwali internauci.
Bąbelkowozy mkną przez środek ruchliwej arterii.
Dziś byłam świadkiem, jak w innej części miasta madka pchająca
przed sobą bąbelkowóz, pomykała jak sarna na czerwonym, tuż przed
ruszającym z przystanku tramwajem.
Myślicie że to sporadyczny wybryk jednej, beztroskiej istoty?
Guzik prawda! Matki pchające wózek, czy ciągnące za sobą berbecia
ledwo przebierającego nogami, przebiegające na czerwonym,
lub wbiegające gwałtownie na jezdnię, w miejscu do tego
nieprzeznaczonym, to częsty widok na ulicach mojego miasta.
Początkowo myślałam, że to zaćmienie umysłu, ma związek z laktacją,
ale przecież one nie karmią!
Poniżej rozwiązanie problemu wraz z komentarzem internauty.
****
Biznes class w autobusie miejskim.
Kolejny obrazek z mojego miasta.
Z pewnością wygodnie. Jednak ani kulturalnie, ani estetycznie,
ani higienicznie. W wersji młodzik i wersji junior różnica jest taka,
że nogi pozostają w obuwiu.
I dlatego się cieszę że mieszkam na zadupiu!!!!!!!!!!!!!! 🙂 Bo już w Zamościu jest pełno takich bubli, gdzie człowiek się zastanawia czy mu samochód w d nie wjedzie! 🙂
PolubieniePolubienie
Zgadza się, ale trochę rozumu mimo wszystko by się przydało, gdy się jest odpowiedzialnym za dziecko, nieważne swoje czy cudze. Są światła, i samochód raczej wjechać nie powinien, ale na ścieżce rowerowej – jest duże prawdopodobieństwo – rower już tak! Poza tym, zdarzają się pijani kierowcy. Jeśli dla takiej matki ciężko jest zjechać windą przejść bezpiecznie przejściem podziemnym i wyjechać windą z drugiej strony dla własnego bezpieczeństwa, to będąc z dzieckiem nie powinna myśleć o tym jak sobie skrócić drogę, ale o bezpieczeństwie swojego dziecka!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Fakt,ale zobacz ile jest np. doniesień że zatrzymali pijanego ojca a z tyłu siedziały jego dzieci? Czasem odnoszę wrażenie że ludzie dostają rozumu dopiero gdy się coś stanie,albo wcale…
PolubieniePolubienie
I takie spostrzeżenie, że w Zamojskich MZK autobusy podmiejskie gorzej mają 🙂 Nóg tak nie wyciągniesz 🙂 Już nie mówiąc o tych busach którymi ja ze Szczebrzeszyna do Zamościa jeżdżę 🙂
PolubieniePolubienie
U nas taka kultura, że ludzie stoją a torby siedzą, albo nogi odpoczywają. I panuje przekonanie, że jeśli ktoś chce z miejsca skorzystać, musi POPROSIĆ! Ani mi w głowie, żebym prosiła kogoś, komu się wydaje, że ma przywileje i zajmuje więcej niż jedno miejsce, a na miejscu gdzie ktoś przed chwilą trzymał spocone stopy też nie mam ochoty siedzieć.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
To samo obserwuję podróżując do Zamościa. Rozwali się jedna z drugą, położy torby na siedzeniu obok, a ludzie stoją… Nic tylko się wkur…ć, wziąć te toboły zrzucić z siedzenia i jak gdyby nic usiąść… Cóż, kultura w narodzie umiera…
PolubieniePolubienie
Miłego weekendu 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wzajemnie 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięki 🙂
PolubieniePolubienie
Zauważyłam ostatnio wśród ludzi tendencję do przekraczania zasad zdrowego rozsądku. Tak jakby brak konkretnego zakazu oznaczał, że można daną czynność wykonać. U mnie jest np problem z elektrycznymi papierosami: coraz częściej czuję je po wejściu do autobusu. No tak, zakaz jest, grzywna za palenie w autobusie jest, ale nie ma wzmianki o e-papierosach no to co, palą sobie! -_-
PolubieniePolubienie
U nas jest zakaz dotyczący również e-papierosów, ale jest również zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych, a popijających piwo lub tzw „małpki” w autobusach czy tramwajach nie brakuje.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nawet mój ekwadorski architekt, któremu mam sporo do zarzucenia, przy tym jednak wysiada.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jakby ją trzasnął.. jednego gupka mniej… Tacy są Polacy 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Z tym ostatnim zdjęciem kojarzy mi się miłe wspomnienie z PRL. W zatłoczonym nocnym pociągu znalazłem w jednym przedziale wolne miejsce na którym młoda dama, mając przykrytą twarz wiszącym płaszczem, trzymała nogi dokładnie jak na tym zdjęciu. Po moim wejściu nogi na chwilę podciągnęła, a potem, gdy usiadłem … położyła je na moich udach. Zszokowany przykryłem jej stopy moim płaszczem i zacząłem powoli rozpinać rozporek. Jednak błogi nastrój przerwało wejście mężczyzny, który prawdopodobnie tylko na chwilę wyszedł do toalety. Pełna konsternacja, zakończyło się jednak pokojowo. 😉
Ale faktycznie komunikacja miejska to nie dalekobieżne pociągi.
PolubieniePolubienie
Ja to nagromadzenie głupoty obserwuję obecnie coraz częściej i nie bardzo wiem, czemu przypisać to niepokojące zjawisko. Ludzie nie myślą, nie używają mózgu, a tym się różnią podobno od zwierząt.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Będzie strasznie niecenzuralnie jak napiszę to co mi się ciśnie na usta… JA PIERDOLE!!! Po prostu… Madka może być usprawiedliwiona, u niektórych odpieluszkowe zapalenie mózgu nie mija tylko się nasila. Ale te gwiazdy z giczołami na siedzeniu??
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dawno już doszłam do wniosku, że niecenzuralne słowa, to jedyne właściwe słowa w odniesieniu do niecenzuralnych zachowań. Po prostu, inaczej się nie da! Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
a madki zazwyczaj na jezdnię najpierw wpychają bąblowóz – jak nic nie trzaśnie, to ma bezpieczną drogę… 😉
PolubieniePolubienie