Moje miasto oczami psychiatry.

68441689_2098869013550936_2610810765543735296_n

To nie żart. Jedno z najruchliwszych rond w moim mieście,
środkiem biegnie ścieżka rowerowa (a właściwie powinnam
napisać biegła, ponieważ z uwagi na takie oto widoki jak
powyższy – władze miasta zmieniły trasę dla rowerów).
Przejście podziemne, wyposażone w ruchome schody i
windy dla inwalidów i wózków.
Ścieżka rowerowa zamieniona zostaje przez madki w bąblostradę,
jak to nazwali internauci.
Bąbelkowozy mkną przez środek ruchliwej arterii.
Dziś byłam świadkiem, jak w innej części miasta madka pchająca
przed sobą bąbelkowóz, pomykała jak sarna na czerwonym, tuż przed
ruszającym z przystanku tramwajem.
Myślicie że to sporadyczny wybryk jednej, beztroskiej istoty?
Guzik prawda! Matki pchające wózek, czy ciągnące za sobą berbecia
ledwo przebierającego nogami, przebiegające na czerwonym,
lub wbiegające gwałtownie na jezdnię, w miejscu do tego
nieprzeznaczonym, to częsty widok na ulicach mojego miasta.
Początkowo myślałam, że to zaćmienie umysłu, ma związek z laktacją,
ale przecież one nie karmią!

Poniżej rozwiązanie problemu wraz z komentarzem internauty.
68694368_2103053069799197_5869387897374769152_n

 Uwaga, droga dla bombelkowozów na Kaponierze zniknęła właśnie ze środka ronda. Bomblostrada od teraz na chodniku!

****
68385953_307131196754800_1706792799107547136_n
Biznes class w autobusie miejskim.

Kolejny obrazek z mojego miasta.
Z pewnością wygodnie. Jednak ani kulturalnie, ani estetycznie,
ani higienicznie. W wersji młodzik i wersji junior różnica jest taka,
że nogi pozostają w obuwiu.

18 myśli na temat “Moje miasto oczami psychiatry.”

    1. Zgadza się, ale trochę rozumu mimo wszystko by się przydało, gdy się jest odpowiedzialnym za dziecko, nieważne swoje czy cudze. Są światła, i samochód raczej wjechać nie powinien, ale na ścieżce rowerowej – jest duże prawdopodobieństwo – rower już tak! Poza tym, zdarzają się pijani kierowcy. Jeśli dla takiej matki ciężko jest zjechać windą przejść bezpiecznie przejściem podziemnym i wyjechać windą z drugiej strony dla własnego bezpieczeństwa, to będąc z dzieckiem nie powinna myśleć o tym jak sobie skrócić drogę, ale o bezpieczeństwie swojego dziecka!

      Polubione przez 1 osoba

      1. Fakt,ale zobacz ile jest np. doniesień że zatrzymali pijanego ojca a z tyłu siedziały jego dzieci? Czasem odnoszę wrażenie że ludzie dostają rozumu dopiero gdy się coś stanie,albo wcale…

        Polubienie

    1. U nas taka kultura, że ludzie stoją a torby siedzą, albo nogi odpoczywają. I panuje przekonanie, że jeśli ktoś chce z miejsca skorzystać, musi POPROSIĆ! Ani mi w głowie, żebym prosiła kogoś, komu się wydaje, że ma przywileje i zajmuje więcej niż jedno miejsce, a na miejscu gdzie ktoś przed chwilą trzymał spocone stopy też nie mam ochoty siedzieć.

      Polubione przez 2 ludzi

      1. To samo obserwuję podróżując do Zamościa. Rozwali się jedna z drugą, położy torby na siedzeniu obok, a ludzie stoją… Nic tylko się wkur…ć, wziąć te toboły zrzucić z siedzenia i jak gdyby nic usiąść… Cóż, kultura w narodzie umiera…

        Polubienie

  1. Zauważyłam ostatnio wśród ludzi tendencję do przekraczania zasad zdrowego rozsądku. Tak jakby brak konkretnego zakazu oznaczał, że można daną czynność wykonać. U mnie jest np problem z elektrycznymi papierosami: coraz częściej czuję je po wejściu do autobusu. No tak, zakaz jest, grzywna za palenie w autobusie jest, ale nie ma wzmianki o e-papierosach no to co, palą sobie! -_-

    Polubienie

  2. Z tym ostatnim zdjęciem kojarzy mi się miłe wspomnienie z PRL. W zatłoczonym nocnym pociągu znalazłem w jednym przedziale wolne miejsce na którym młoda dama, mając przykrytą twarz wiszącym płaszczem, trzymała nogi dokładnie jak na tym zdjęciu. Po moim wejściu nogi na chwilę podciągnęła, a potem, gdy usiadłem … położyła je na moich udach. Zszokowany przykryłem jej stopy moim płaszczem i zacząłem powoli rozpinać rozporek. Jednak błogi nastrój przerwało wejście mężczyzny, który prawdopodobnie tylko na chwilę wyszedł do toalety. Pełna konsternacja, zakończyło się jednak pokojowo. 😉
    Ale faktycznie komunikacja miejska to nie dalekobieżne pociągi.

    Polubienie

  3. Ja to nagromadzenie głupoty obserwuję obecnie coraz częściej i nie bardzo wiem, czemu przypisać to niepokojące zjawisko. Ludzie nie myślą, nie używają mózgu, a tym się różnią podobno od zwierząt.
    Serdecznie pozdrawiam

    Polubienie

  4. Będzie strasznie niecenzuralnie jak napiszę to co mi się ciśnie na usta… JA PIERDOLE!!! Po prostu… Madka może być usprawiedliwiona, u niektórych odpieluszkowe zapalenie mózgu nie mija tylko się nasila. Ale te gwiazdy z giczołami na siedzeniu??

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz